W przedwojennej kamienicy w Gdańsku mieszka Zuzia, która niedługo skończy 13 lat.
Dramatyczny rozdział w historii dziewczynki zaczął się od nagłego ataku padaczki. Napad był całkowicie niespodziewany i niezrozumiały. Zuzia nie cierpiała na żadne przewlekłe choroby i nigdy wcześniej nic takiego jej się nie przydarzyło. Nie miała też żadnych innych objawów. Przerażona mama od razu zabrała córkę do szpitala. Wyniki badań były szokujące. Okazało się, że dziewczynka ma guza w mózgu – złośliwego glejaka. Rozpoczęła się walka z czasem. Nowotwór miał III stopień złośliwości, czyli o jeden stopień mniej niż ten najgorszy, najbardziej śmiertelny. Była więc nadzieja. Lekarze opracowali plan. Najpierw operacja wycięcia guza, a potem chemioterapia. To miało zadziałać. Niestety… Chemia nie przynosiła żadnego efektu. Równie dobrze mogłoby jej nie być. Rak okazał się tak agresywny, że w ciągu zaledwie dwóch tygodni rozsiał się po całym mózgu. Lekarze zmienili klasyfikację na IV stopień – ten, który odbiera resztki złudzeń. Dziś Zuzia jest już pod opieką hospicjum domowego, ma pełną świadomość swojego stanu.


Zuzia miała wiele pasji, dziś pozostała jej już tylko muzyka. Dziewczynka nie tylko słucha, uwielbia też śpiewać. A robi to wyjątkowo pięknie. Największą fantazją Zuzi było zaśpiewanie w duecie z Panią Marceliną Stoszek piosenki „Karmelove”. Zaśpiewać, nagrać, zostawić ukochanej mamie wyjątkową pamiątkę…


Piękne marzenia muszą się spełniać. Tak stało się i tym razem. Dzięki zaangażowaniu wielu osób o ogromnych sercach UDAŁO SIĘ .
W ciepły wrześniowy dzień Zuzia w asyście mamy i pielęgniarki z hospicjum, przyjechały do stolicy. Po rozlokowaniu się w gościnnym hotelu Ibis Budget Centrum i krótkim odpoczynku, spotkały się z przedstawicielką fundacji i udały na obiadokolację. Gdańszczanki nie mogły się zdecydować, co zjeść. Menu restauracji Videlec zachwyciło je. Zuzia po raz pierwszy jadła kalmary i ośmiorniczki, które bardzo jej zasmakowały. To było wyjątkowe miejsce i wyjątkowy wieczór. Nic więc dziwnego, że po powrocie do hotelu, pomimo zmęczenia, Zuzia długo nie mogła zasnąć.

 

Następny dzień był tym najważniejszym. Pani pielęgniarka stała się wizażystką i pięknie umalowała Zuzię. W czarnej sukience dziewczynka wyglądała wyjątkowo stylowo. Zuzia bardzo była zdenerwowana przed spotkaniem ze swoją idolką. Jak się później okazało, zupełnie niepotrzebnie. Cudowny uśmiech Pani Marceliny i Jej urocza suczka dokonały cudów. Na Zuzię czekała też niespodzianka - płyta z autografem Pani Marceliny i Pana Piotra Roguckiego, który wystąpił gościnnie w piosence Karmelove. Potem wszyscy „wzięli się do pracy”. Pani Marcelina pokazała Zuzi różne techniki rozgrzania aparatu mowy. Wszystkie panie wykonywały zabawnie wyglądające ćwiczenia, gdy nagle
dziewczynkę ponownie dopadła trema. Nie na długo na szczęście. Gdy stanęła przy mikrofonie wszystkie strachy uleciały. Podczas samego nagrania Zuzia została z Panią Marceliną, Jej menadżerką Olą i Panem Robertem, który nagrywał piosenkę. Zaśpiewała najpiękniej jak potrafi tworząc z Panią Marceliną wspaniały duet. Dla Zuzi to były prawdziwie magiczne chwile. Czuła się jak we śnie… najpiękniejszym z pięknych.
Po nagraniu Zuzia pojechała do Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, żeby uspokoić nieco emocje, które gotowały się w jej wnętrzu. Pani Olga Zbonikowska z fundacji Panda zaprosiła Zuzię z opiekunkami do melexa. Przewodnik obwiózł je po ZOO i opowiedział różne ciekawe historie z życia zwierząt. Zuzia najbardziej chciała zobaczyć żyrafy. Po obiedzie w gościnnej Restauracji Tembo w słoniarni, dziewczyny wróciły do hotelu gdzie „padły” ze zmęczenia i wrażeń.


Paniom trudno było rozstać się z Warszawą, dlatego ostatniego dnia wybrały się jeszcze na spacer po Łazienkach Królewskich i Starym Mieście. Niestety wszystko co piękne kiedyś się kończy… trzeba było wracać.
Nasze podróżniczki były bardzo zmęczone, ale przede wszystkim szczęśliwe. Mama Zuzi i jej pielęgniarka cieszyły się, że dziewczynka mogła tak wspaniale spędzić czas. Spełniła swoje największe, wydawałoby się nierealne, marzenie o prawdziwym profesjonalnym nagraniu piosenki. W dodatku ulubionej piosenki, z ulubioną wokalistką. Piękna muzyka, piękne słowa, piękny głos – to najwspanialszy prezent Zuzi dla mamy.
Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w realizacji tego niezwykłego wydarzenia. Dzięki Wam Zuzia i jej mama przeżyły prawdziwie magiczne chwile, na moment zapomniały o rzeczywistości.


W szczególności dziękujemy:
- Pani Marcelinie Stoszek
- Państwu Oli i Robertowi Cichy
- Panu Piotrowi Roguckiemu
- Hotelowi Ibis Budget Warszawa Centrum
- Restauracji Videlec
- Restauracji Tembo
Miejskiemu Ogrodowi Zoologicznemu w Warszawie i Pani Oldze Zbonikowskiej


Bez Waszej pomocy i zaangażowania nie bylibyśmy w stanie spełnić tego wyjątkowego marzenia.
DZIĘKUJEMY