Akcja ma charakter międzynarodowy i odbywa się na terenie ogrodów zoologicznych w wielu krajach. W tym szczególnym dniu do ZOO przybywają wyjątkowi goście - nieuleczalnie i przewlekle chore oraz niepełnosprawne dzieci – aby wspólnie uczcić Dzień Dziecka


Jak co roku zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby nasi podopieczni wspaniale się bawili i mieli uśmiechnięte buzie od początku do końca imprezy! Dzięki wsparciu naszych cudownych Sponsorów zaprosiliśmy jeszcze więcej chorych dzieci niż do tej pory i zapewniliśmy im jeszcze więcej rozrywek, niespodzianek i prezentów. Chcieliśmy, aby ten wieczór był dla nich prawdziwie magiczny i niezapomniany. Aby ani przez minutę nie nudziły się, ani nie smuciły. Aby czuły się wyjątkowo. Aby czuły się kochane… I tak też się stało!


Punkt 17 rozpoczęliśmy świętowanie, ale długa kolejka do rejestracji zaczęła się tworzyć dużo, dużo wcześniej. Nasi młodzi bohaterowie odbierali specjalne, pamiątkowe przypinki oraz torby wypełnione po brzegi upominkami. Torby były tak ciężkie, że niejednokrotnie rodzice musieli pomóc w ich udźwignięciu. Setki par dziecięcych oczu rozbłysnęły radością na widok słodkości, pluszaków, artykułów plastycznych i przeróżnych gadżetów. Niektóre buzie były szeroko otwarte ze zdziwienia i zachwytu, inne pytały, czy św. Mikołajowi pomyliły się daty…


Ledwie mali goście otrząsnęli się z pierwszego szoku, a już czekały na nich kolejne i kolejne niespodzianki. Jedną z nich był występ aktorów z teatru „Lalka”, którzy przygotowali wspaniałe przedstawienie – dowcipne, wzruszające i tak ciekawe, że widzowie nie byli w stanie oderwać oczu od rozgrywających się scen.


Potem przyszedł czas na tańce, śpiewy i hulanki. Pani Ilona Chylewska oraz pani Kinga Bielewicz zadbały o atmosferę rodem z brazylijskiego karnawału! Początkowo dzieci nieśmiało dołączały do tańczącej grupki, ale już po chwili dawały upust swojej nieokiełznanej energii. Radosny śpiew mieszał się ze śmiechem, a w każdej kolejnej tanecznej zabawie uczestniczyło coraz więcej chętnych. Oczywiście największym hitem okazały się „Kaczuszki”. Zabawa rozkręciła się na całego!


Jeśli już mowa o dziecięcej energii, niekwestionowaną popularnością cieszył się dmuchany zamek z ogromną zjeżdżalnią. Kolejka do niego była tak długa, że maluchy wchodziły na niego 7-osobowymi grupkami. Skokom i piskom nie było końca, a co poniektórych delikwentów rodzice musieli ściągać siłą, aby choć na chwilę zgodzili się odpocząć. Patrząc na ten szalony wulkan energii i radości, trudno było uwierzyć, że na co dzień dzieci te mierzą się z okrutnymi chorobami… Obok zamku stanęło też dmuchane boisko, na którym można było sprawdzić się w celowaniu do kosza!


Jak co roku, za sprawą profesjonalnej firmy Kryolan City Warszawa Marcin Niedzielski, zachwycone dziecięce buźki zamieniały się w prawdziwe dzieła sztuki. Każdy szkrab mógł się przeistoczyć w wymarzoną postać z bajki, zwierzątko lub cokolwiek tylko podsuwała mu wyobraźnia. Nie było żadnych ograniczeń, a wizażyści przez cały czas mieli ręce pełne roboty!


W tym samym czasie można też było uczestniczyć w beztroskich i szalonych zabawach z wielką tęczową chustą animacyjną. O cudowną atmosferę zadbały wolontariuszki z RR Donnelley Polska, które wymyślały coraz to nowe aktywności. Dzieci z chęcią przyłączały się do zabawy, jednocześnie ćwicząc wiele różnych umiejętności i integrując się.


Jako że nasza impreza odbywała się w krainie zwierząt, nie obyło się bez bliskich spotkań z nimi. Przerażające węże okazały się odrobinę mniej straszne, kiedy ochotnicy odważyli się je pogłaskać lub wziąć na ręce. Natomiast do pogłaskania sympatycznego osiołka nikogo nie trzeba było już przekonywać! Oczywiście nasi goście mogli bezpłatnie zwiedzić wszystkie zakamarki ogrodu zoologicznego, bo tego dnia był cały dla nich!


Ponieważ był to magiczny wieczór, nie mogło podczas niego zabraknąć prawdziwego iluzjonisty – pana Tomka Pałasza! Czarodziejskie eksperymenty naukowe, pomysłowe sztuczki, a do tego ogromne poczucie humoru pana Tomka wprawiły gości w cudowny nastrój i niejednokrotnie wywołały okrzyki szczerego zdumienia. Szkoda tylko, że nie mamy czarodziejskiej różdżki, która zabrałaby od naszych podopiecznych ich choroby i niepełnosprawności…


Jeśli już o magii mowa, wśród artystów występujących dla naszych młodych bohaterów pojawił się też pan Igor Chipovsky, półfinalista programu „Mam Talent”. Pokazał, czym jest żonglerka kontaktowa i zachwycił publiczność swoimi wyczynami z akrylowymi kulami. Wszyscy byli pod wrażeniem jego zręczności, ale także ogromnej serdeczności. Pan Igor wyczarował na wszystkich buziach piękne uśmiechy! Podobny podziw wzbudził pan Paweł Kulesza, który dał wspaniały popis żonglerki, jazdy na monocyklu oraz innych akrobacji.


Dużą popularnością cieszyło się stanowisko Citroena. Piękny czerwony samochód z napisem „Wieczór Marzeń” przyciągał spojrzenia, a kiedy podeszło się bliżej, okazywało się, że kryje w sobie dodatkowe niespodzianki. Każde dziecko, które narysowało swoją wymarzoną podróż, otrzymywało uroczą maskotkę!


Wielką atrakcją była także fotobudka, w której można było sobie zrobić absolutnie wyjątkowe i niecodzienne zdjęcia. Ilość i różnorodność rekwizytów pozwalała każdemu przeistoczyć się w zupełnie inną osobę. Całe rodziny ustawiały się przed obiektywem, a śmiechu i wygłupów było przy tym co nie miara! Fotografie wychodziły bajkowe i szalone, tak jak bajkowy i szalony był ten wieczór… Do wspólnej sesji zdjęciowej można było zaprosić aktorkę – panią Aldonę Orman, która emanowała ciepłem i oprócz autografów, rozdawała piękne uśmiechy!


Oczywiście, jak na prawdziwy piknik przystało, nie zabrakło poczęstunku, a raczej prawdziwej uczty! Rozpalono kilka ognisk, na których można było upiec kiełbaski, chleb i udka z kurczaka ofiarowane przez SUPERDROB. Do tego stoły uginały się pod stosem drożdżówek i pączków, misek pełnych kolorowych żelków. Witamin dostarczały jabłka, banany, woda i ponad dziesięć rodzajów soków! Każdy mógł też ochłodzić się lodami z Zielonej Budki. Naszym małym gościom, aż ślinka ciekła na widok tych pyszności. Na szczęście tego wieczoru obowiązywała dyspensa na słodycze!


Przez cały czas trwania imprezy o bezpieczeństwo naszych podopiecznych dbali ratownicy medyczni z firmy For-Mar Med Mariusz Fornalski, którzy dodatkowo oprowadzali chętnych po wnętrzu karetki i opowiadali o swojej pracy.


To był naprawdę szczególny i bardzo emocjonujący wieczór. Zależało nam, żeby wszyscy goście, a przede wszystkim dotknięte chorobą i niepełnosprawnością dzieci, poczuli, że są dla nas najważniejsi i że to święto jest specjalnie dla nich. Nic nie może się równać z widokiem roześmianych buziek i nieskrępowanej zabawy, z której nikt nie był wykluczony z powodu swojej odmienności. Dzieci były w siódmym niebie, zachwycone ilością atrakcji i rówieśników, natomiast rodzice ze wzruszeniem patrzyli, jak ich pociechy zmieniają się nie do poznania. Znikała cała nieśmiałość, lęk, wstyd i smutek. Tego dnia działy się tu prawdziwe czary, a ZOO przeobraziło się w krainę beztroski i szczęśliwości. Krainę pełną pozytywnej energii, życzliwości, ciepła i wzajemnej akceptacji. Krainę z dziecięcych snów…


Zapraszamy ponownie za rok!
Dziękujemy wszystkim gościom za przybycie.


Organizacja imprezy dla ciężko chorych dzieci i ich rodzin nie byłaby możliwa bez szczodrych darczyńców, którzy wsparli nasz „Wieczór Marzeń” i sprawili, że był on wyjątkowy i niezapomniany. Dziękujemy również pracownikom warszawskiego ZOO, którzy poświęcili swój wolny czas by dać dzieciom odrobinę radości.